Jedziemy na farmę, wybrać idealną dynię

   Zbliża się Halloween, które mój młody uwielbia. Należy do dzieci, które kochają wszystko, co straszne i przerażające. Zawsze ma rownież w głowie pomysły na straszne dowcipy, które ma zamiar zrobić nam, lub swoim kolegom ze szkoły. Z zamiłowaniem ogląda filmy o wampirach, wilkołakach i zombie - oczywiście odpowiednio do swojego wieku. Dzisiaj wybieramy się na farmę w poszukiwaniu idealnej dyni, by potem wyciąć na niej przerażającą twarz i zapalić w niej świeczkę. Trzydziestego pierwszego października wybierzemy się na spacer po okolicy, by pozbierać cukierki, a później tradycyjnie pojedziemy do naszej ulubionej restauracji na obiad. Tak właśnie świętujemy Halloween 😊 Bardziej traktujemy to jako naszą rodzinną tradycję, niż obchodzenie tego święta.

   Troszkę rozumiem tę całą nagonkę Polaków - ścisłych tradycjonalistow, iż zapomnieliśmy w międzyczasie, że w Polsce obchodzi się Zaduszki i Wszystkich Świętych, że powinien to być czas zadumy i skupienia, że odwiedza się groby i modli się za tych, których już z nami nie ma. Troszkę to rozumiem, ale tylko dlatego, że tradycja i wierzenia w Polsce są silnie zakorzenione, zwłaszcza u starszego pokolenia. Wówczas Halloween jest okrzykane żenującym, głośnym i zbyt wesołym świętem, które sprawia, że zapominamy o tym (niby) ważniejszym, naszym, jakim jest dzień Wszystkich Świętych. Tradycja, tradycją ale mało kto zadaje sobie trudu, żeby zagłębić się w temat i dowiedzieć się skąd się wzięły korzenie obu tych świąt. Sięgnijmy zatem do historii.

* * * 

   Tradycję Helloween łączy się z kulturą celtycką, a jej początki datuje się najprawdopodobniej na X wiek. Miejscem, gdzie narodziła się tradycja tego święta, jest Wielka Brytania. Powszechnie wywodzi się ją od pogańskich obrzędów zwanych Samhain, najważniejszej uroczystości celtyckiej. Samhain to również imię starożytnego boga śmierci, który władał duszami umarłych. Święto ku jego czci, a także ku czci boga słońca celebrowano jednocześnie z końcem lata i przywitaniem zimy.
Wierzono, że tego dnia umarli przychodzą do świata żywych i z tej okazji odprawiano specjalne ceremonie. Druidzi wkładali kostiumy i maski, wróżyli i tańczyli, palili ogniska aby odstraszyć złe duchy, a Słońcu poświęcali ofiary z ludzi i zwierząt. Witali oni również dobre dusze, które co roku miały schodzić na ziemię przez wrota otwierane przez boga Samhain. Dodatkowo warto wspomnieć, że rok kalendarzowy i obrzędowy Celtów rozpoczynał się właśnie w listopadzie.
   Wraz z masową emigracją Irlandczyków do Stanów Zjednoczonych w XIX wieku zawędrowała też tradycja Halloween, której nazwa prawdopodobnie jest skrótem angielskiej nazwy All Hallow's Eve, który oznacza wigilię Wszystkich Świętych. Z czasem owo święto ewoluowało, jednak pewne elementy zostały niezmienione, jak przebieranie się za istoty ze świata zmarłych, czy palenie świateł.

   Słowiańskie Dziady obchodzono również jesienią, a dokładnie w nocy z trzydziestego pierwszego października na pierwszego listopada. Kontaktowano się wtedy z duchami zmarłych przodków, którzy tej nocy wracali do swoich domów. Żeby zaskarbić sobie ich przychylność, a tym samym pomyślność i dobrobyt dla swej rodziny organizowano na grobach biesiady dla zmarłych, rozstawiano garnki z miodem, jajka, kasze oraz alkohol, którą wylewano przez ramię, lub polewano nim nagrobki. Był to symbol biesiadowania żywych ze zmarłymi. W niektórych tradycjach ten zwyczaj pozostał niezmieniony. Aby dusze zmarłych trafiły do swoich domów zapalano świece i ogniska. Zapalano je również na rozstajach dróg, jednakże tam pełniły one funkcję ochronną, aby odstraszyć dusze potępionych. Ogień palono też często w miejscach gwałtownych śmierci, lub morderstw - miało to zapewnić duszom wieczny spokój. Obyczaj ten przetrwał do dziś w formie palenia zniczy. Zaś wieńce, które kładzie się na grobach, to symbol stosów pogrzebowych, na których niegdyś palono zwłoki.

   Dzień Wszystkich Świętych  miał początkowo na celu pamięć i modlenie się za dusze poległych w imię Chrystusa, czyli męczenników chrześcijańskich. Było też obchodzone w okolicach Wielkiej nocy lub w maju (różne źródła różnie podają) i tradycję obchodzenia tych świąt ustanowiono w IV wieku w starożytnym Cesarstwie Rzymskim. Prawdopodobnie w 741 roku papież Grzegorz III ufundował oratorium w Bazylice św. Piotra w Watykanie ku czci Chrystusa, apostółów, męczenników i wyznawców, po czym w dokumencie fundacyjnym polecił odprawiać modlitwy do nich wszystkich właśnie w dniu pierwszego listopada. Kilkadziesiąt lat później dzień ten został obowiązkowym świętem kościelnym, dopisano do niego również obowiązujący tego dnia kanon obchodów.

   Proces chrystianizacji Europy nie należał do łatwych. Tradycja obchodzenia pogańskich świąt była w ludziach mocno zakorzeniona, zatem aby skłonić ludzi do zaprzestania czczenia pogańskich bożków postanowiono w miejsce pogańskiego Święta Zmarłych przenieść chrześcijański Dzień Wszystkich Świętych, czyli pierwszego listopada. Uważano, że czczenie wielu świętych w tym dniu zniesie dawne obyczaje Słowian. W 988 roku opat Odilon z Cluny ustanowił drugiego listopada Zaduszki i w tym dniu miano właśnie czcić zmarłych. Jednak okazuje się, że tradycja jest silniejsza, niż odgórne nakazy i nadal katolicy wybierają się na cmentarze pierwszego listopada, czyli w dzień dawnych Dziadów.

Źródła tutututaj oraz tam
* * *

   Mam nadzieję, że podobała Wam się krótka lekcja historii. Warto zapoznać się z faktami, zanim zacznie się krytykować tych, którzy postępują inaczej. W gruncie rzeczy może się bowiem okazać, że mamy więcej wspólnego, niż mogłoby się wydawać :) 

Pozdrawiam serdecznie :)



 




Komentarze